Christina Lauren - Piękny nieznajomy


Piękny nieznajomy
Christina Lauren
Tytuł oryginalny: Beautiful Stranger
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Seria: Beautiful bastard #2
Rok wydania: 2015


Sara Dillon, po nieudanym, kilkuletnim związku, wraca do Nowego Jorku, gdzie znajdują się jej jedyni przychyli przyjaciele i miejsce, gdzie może być daleko od Andy'ego - Chloe i Bennett. Nie uważa, żeby jej życie z człowiekiem, który oszukiwał ją na każdym kroku, było warte uwagi, ale ból był, zawsze będzie. Kiedy z najlepszymi przyjaciółkami wybiera się do klubu, nie jest w stanie wyobrazić sobie, jak skończy się jej niewinny wypad na miasto. Tajemniczy nieznajomy, pożądanie i dziwne reakcje na jego spojrzenia - kilka rzeczy, które wywrócą jej życie do góry nogami. Pytań jest wiele: Czy Sara i Max posuną się dalej? I jak bardzo? Czy będzie dane im żyć długo i szczęśliwie, czy może jednak, przeszłość Max'a Stelli jest niezbyt przekonywująca?

"- Nie. Żadnego pokazywania publicznie. Możesz iść z mamą."

Doskonale pamiętam lekturę pierwszej powieści, która ukazała się przez pracę duetu Christina Lauren, Pięknego drania, oraz świetną zabawę, którą przeżyłam, kiedy czytałam słowne przepychanki Chloe i Bennett'a. Co myślę, więc o Pięknym nieznajomym? Przede wszystkim urzekło mnie pochodzenie Max'a. Brytyjczyk, z brytyjskim akcentem - wypisz, wymaluj świetny początek romansu. Na pierwszy rzut oka, powieść nie prezentuje nic ciekawego. Ile można wymyślić historii, które zachwycą każdą kobietę na świecie? Niewiele, a zwłaszcza tego samego autora. I tu wielkie zaskoczenie, kolejna historia - oryginalna, pełna pożądania, namiętności i kwitnącej, wielkiej miłości. Jedynym minusem historii Sary i Max'a jest ich skomplikowana relacja, którą przez cały czas stara się kontrolować panna Dillon.

Sara jest skomplikowaną postacią, która daje do myślenia. Sama zachowuję się dość specyficznie, wręcz dziwnie. Myśli jedno, ale robi dokładnie na przekór samej sobie, co, ku wielkiemu zdziwieniu, zupełnie nie przeszkadza Stelli, którego bawi i rozczula jej zachowanie. Sara jest kobietą sukcesu, która przez część swoich najlepszych lat, była zahukana przez swojego ex narzeczonego. Za to, Max był playboy'em największego kalibru, a tak przynajmniej uważał cały NY. Uroczy, pewny siebie Brytyjczyk, który może nie wpisuje się w mój typ, ale jednak, oddaję go Sarze - może robić z nim co zechce.

"Richie, stojący obok,  wtrącił się.
- Co do... Max, masz dziewczynę na twarzy.
Sara odsunęła się i otworzyła szerzej oczy.
- O, nie..."

Język zdecydowanie się poprawił, autorki bardzo dobrze się zgrały i nie widać już tego, dość rażącego po oczach, rozwidlenia pomiędzy stylami. Cała powieść współgra ze sobą, bohaterowie świetnie dobrani, zgrani. Do tego zapowiedź ślubu Bennatt'a i Chloe (wszystko dokładniej opisane w połowicznej powieści Beautiful bitch), którzy zostaną na pierwszym miejscu, na zawsze. 

Polecam miłośniczkom romansów, dobrych erotyków i uczucia, które obezwładnia. Pełna humoru powieść dla każdej kobiety. Bez dziwnych wstępnych sprzeczek, ale z uroczym dystansem. Polecam!

Piękny drań | Piękny nieznajomy | Piękny gracz | Beautiful Secret

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU 
ZYSK I SK-A!
Obsługiwane przez usługę Blogger.