Celine Kiernan - Zbuntowany książę



Zbuntowany książę
Celine Kiernan
Tytuł oryginalny: The Rebel Prince
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Seria: Trylogia Moorehawke #3 [finał]
Rok wydania: 2012

Po długo wyczekiwanym spotkaniu Raziego z Alberonem okazuje się, że lata wojen i rozłąki odcisnęły na braciach mocne piętno. Alberon nie wierzy w dyplomację i zdecydowany jest bronić królestwa siłą. Z dumą prezentuje wszystkim swą tajną broń – Krwawą Maszynę skonstruowaną przed laty przez Lorcana Moorehawke. Razi obawia się jednak, że Maszyna zniszczy wszystko, co w czasie swego panowania zdołał osiągnąć ich ojciec.
Pomimo kontrowersyjnych sojuszy Alberona, Wynter coraz częściej staje po jego stronie. Kiedy jednak ostatnimi, wyczekiwanymi w obozie sprzymierzeńcami okazują się Wilkołaki, jej lojalność wobec następcy tronu zostaje wystawiona na ciężką próbę. Czy zdoła stanąć u boku brata, gdy ten negocjuje z ludźmi, którzy zrujnowali życie Christophera? Kto przetrwa decydujące stracie?


Długo zastanawiałam się nad słowami, które wyrażą mój zachwyt twórczością irlandzkiej autorki, Celine Kiernan. Obawiałam się, czy powieści nadal  będą trzymać poziom. Dotychczas dwa pierwsze tomu były utrzymane w subtelnej, lecz tajemniczej atmosferze, co nadawało pewnego rodzaju wyrachowania, które w moich odczuciach, wiodło w średniowieczu. W Zbuntowanym księciu, to ostatni tom trylogii, ale był on również swego rodzaju krótkim zakończeniem pewnego okresu w moim życiu. Jest to część historii, która świetnie podsumowuje historię miłości Christophera i Wynter oraz losy pokojowo nastawionego królestwa.

Dopiero teraz zauważyłam jak bardzo główna bohaterka, Wynter, zmieniła się. Widać, jak na wyciągniętej dłoni, że z małej dworskiej dziewczynki, której ojciec wpajał dziwne ideologie, stała się młodą kobietą, która wiedziała jak kochać, ale również jak walczyć o swoje. Uważam, że autorka skonstruowała postać, którą kształtowało otoczenie, a nie kartki papieru, że się tak wyrażę. Głównym promotorem zmian był, nie kto inny niż pan Christopher, który skradł moje serce. Ten odważny, tajemniczy człowiek, który jest niebywale romantyczny, ale również wojowniczy, jest wprost  ideałem średniowiecznego rycerza (nie mówię tutaj o wzorcu średniowiecznego rycerza, którego skrupulatnie narzucają nam w szkole).

Do Razi'ego nadal się nie przekonałam i działam mi on jeszcze bardziej na nerwy, niż w poprzednich dwóch częściach. Jest w nim coś specyficznego, wręcz negatywnego. Kłamał, później wszystko odkręcał i tak wszyscy byli dziwnie ufni w stosunku do niego. Doznałam również zaszczytu, poznania legendarnego Alberona, który był kimś w rodzaju mitologicznego boga, o którym czytelnik przez cały czas słucha, ale nie ma możliwości poznania. Powiem tylko tyle, że nie był on postacią odznaczającą się na tle innych, chociaż muszę przyznać, że wniósł trochę śmiechu do napiętej atmosfery.

Już przy pierwszym tomie zakochałam się w stylu Kiernan, ale teraz moja moja czytelnicza miłość osiągnęła apogeum. Autorka stworzyła powieść bez ograniczenia wiekowego. Powieść fantastyczną, którą może przeczytać każdy. Niewiele jest poznanych przeze mnie autorów, którzy potrafią stworzyć świat w połowie opartych na faktach, ale również z pisarską subtelnością pięknej, pierwszej, niewinnej miłości, ogromu i lojalności przyjaźni. Nie tylko zakochałam się w bohaterach, ale również w naturalnej scenerii i języku.

Polecam każdemu, bez najmniejszego wyjątku. Nie jest to powieść z gatunku fantasy, ale bardziej jako powieść o dojrzewaniu, miłości, przyjaźni, zdradzie i zemście. Czy można się czegoś z tej książki nauczyć? Oczywiście, należy tylko czytać pomiędzy zdaniami. Polecam, gorąco polecam!

Zatruty tron | Królestwo cieni | Zbuntowany książę

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ GRUPIE WYDAWNICZEJ PUBLICAT!
Obsługiwane przez usługę Blogger.