Joss Stirling - Kim jesteś, Sky?

czwartek, stycznia 01, 2015

Kim jesteś, Sky?
Joss Stirling
Tytuł oryginalny: Finding Sky
Wydawnictwo: Akapit Press
Seria: Benedicts #1
Rok wydania: 2013

Sama nie wiem, co mogłabym napisać o tej książce. Przeczytałam ją w jeden dzień, bo bardzo trudno było oderwać się od lektury. Nie będę ukrywać, że pierwsze kilka stron raczej mnie odrzuciło, ale mój upór się opłacił. To właśnie niespodziewane wkroczenie Zed'a w akcję, zupełnie odmieniło jej bieg. Nagle teksty bohaterów stały się zabawne, sarkastyczne i całkowicie w moim guście. Sama Sky, jakby przeszła niespodziewaną metamorfozę przy boku głównego bohatera. Nie wiem, czy był to zabieg celowy, czy też nie, ale wyszło to zdecydowanie na dobre.

Sky jest strasznie pokręconą osobą, która odznacza się specyficznymi nawykami, ale również ma swoje racje i uprzedzenia. Jednym z głównych dziwactw jest to, że całe swoje życie, wszystkie sytuacje i wydarzenia ubarwia w komiksową wersję. Natomiast nie spodobało mi się jej podejście do przeznaczenia, swojego pochodzenia i przyszłości.

 Za to Zed był dla mnie prawdziwą zagadką. Był pewny siebie, arogancki, ale miewał też momenty, kiedy zachowywał się naprawdę przerażająco. Nie zaakceptowałam również jego całkowitej przemiany, ponieważ na początku wydawał się bohaterem ciekawym i oryginalnym, co nie zmienia faktu, że zakochałam się w nim dość szybko i sprawnie. 

Strasznie denerwowało mnie wrażenie, że pominęłam kilka stron. W jednej chwili poznajemy jakiegoś bohatera, a na następnej znamy jego imię i nazwisko, a nawet nie zdążył się przedstawić. Samej akcji nie mam nic do zarzucenia, ponieważ trzyma w napięciu, co zyskała dzięki idealnie wyważonej ilości opisów i dialogów. Mogę tylko powiedzieć, napisać, że kilka razy zdarzyło mi się przerwać czytanie, żeby wziąć kilka głębokich oddechów i ochłonąć. Sama dodałabym kilka momentów grozy, rozwinęła wątek miłosny i przeszłości Sky.

Mam nadzieję, że nie zawiodę się na kolejnych częściach. Widać, że autorka ma potencjał, ale jeszcze do końca go nie rozwinęła. Mam nadzieję, że będę mogła przeżyć równie dobrą, a może nawet lepszą, historie dwójki braci, Yvesa i Xava i będą one jeszcze miały to coś w swojej treści.


KIM JESTEŚ, SKY? | Jak cię wykraść, Phoenix? | Znajdę cię, Crystal
Obsługiwane przez usługę Blogger.