Lois Lowry - Dawca

czwartek, lutego 05, 2015

Dawca
Lois Lowry
Tytuł oryginalny: The Giver
Wydawnictwo: Galeria książki
Seria: Dawca #1
Rok wydania: 2014


W społeczeństwie Jonasza liczą się zasady i ujednolicenie. Każde dziecko zamieszkujące osiedle przechodzi przez coroczną uroczystość, aż wreszcie stanie się dwunastolatkiem i rozpocznie szkolenie zawodów, które są zapowiedzią ich prawdziwego życia na rzecz społeczeństwa. Małżeństwa i dzieci są specjalnie selekcjonowane, nic nie dzieje się przypadkowo, każde zadanie ma określoną funkcję. Kiedy następuje uroczystość Jonasza,  zostaje on wybrany Odbiorcą pamięci. Jego życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, ale dzięki wiedzy doznaje głębokich, pięknych i przerażających czuć, przed jakimi chronią ludzi starsi. Dawca, który uczy go, w ramach szkolenia, wszystkiego co wie. Czy dwunastolatek jest w stanie ocalić społeczeństwo czy pogrążyć ich w niewiedzy i panice? Jonasz, poznając historię ludzkości, postanawia zbuntować się systemowi i ucieka się do najgorszej zbrodni - ucieczce ze społeczeństwa.

Od kilku lat na rynku wydawniczym i czytelniczym pojawiają się powieści o tematyce dystopicznej. Po przeczytaniu kilku powieści tego typu, jestem w stanie określić swoje wymagania stawiane autorowi. Dawca jest powieścią, która nie tylko wzbogaciła mnie pod względem uczuciowym i czytelniczym, ale także pokazała prawdziwe piękno oraz prawdę z jaką ludzkość zmaga się na przełomach wieków.

Powieści o przeszłości zawsze wzbudzały we mnie ciekawość. Sięgając po każdą książkę, rozmyślałam co pragnie przekazać nam autor. Powiedzmy sobie szczerze: każda z tych powieści niesie ze sobą metaforę. Przynajmniej tak, to odbieram. Ta lektura nie była dla mnie zwykłą książką, ani metaforą. Tak naprawdę, pokazała jak ważne są wspomnienia, kolory i oryginalność wszystkiego co nas otacza.

Jonasz jest chłopcem. Ma tylko dwanaście, ale obarczany wielką odpowiedzialnością, musi szybko dorosnąć. Możemy zadać sobie pytanie czy obciążanie młodego człowieka, jest naturalne i prawidłowe? Życie mieszkańców osiedli jest nijakie, szare, pozbawione kolorów, jednakowe, ale Jonasz potrafi dostrzec, to czego naukowcy próbują się wyzbyć. Bohater powieści, mimo młodego wieku, zyskał moją dożywotnią sympatię. Oddaję mu hołd za jego odwagę i szaleństwo, odmienność i mądrość. Na początku książki można zauważyć jego oddanie społeczeństwu, ale nie sądziłam, że pod wpływem ukazywanych wspomnień, przejdzie taką metamorfozę.

Język jest wyszukany, wprost idealnie oddaje nastrój powieści. Narrator wszechwiedzący nie ocenia, rzadko kiedy wprost wspomina o uczuciach targających bohaterami, co bardzo mi się spodobało. Akcja rozłożona jest równomiernie, każda strona jest przemyślana. Co najważniejsze nie ma nudnych opisów, które do niczego nie przydadzą się czytelnikowi. Książka trochę spadła na wartości przez ciągłe skupianie się wokół wspomnień, mało było o uczuciach, mam nadzieję, że to się zmieni w następnych częściach.

Jednak, nie jestem w stanie powiedzieć co bardziej mi się spodobało: język, akcja czy sam pomysł. Nie było tu sytuacji pod tytułem dobry pomysł, ale zły język. W życiu bibliofila jest niewiele momentów, gdzie spotyka się tak świetną książkę. Postawiłabym wszystkie pieniądze na autorkę i samą powieść. Wznieśmy toast za panią Lois Lowry.


Dawca | Skrawki błękitu | Posłaniec | Syn
Obsługiwane przez usługę Blogger.