J. Lynn - Bądź ze mną

piątek, sierpnia 29, 2014

Bądź ze mną
J. Lynn
Tytuł oryginalny: Be with me
Wydawnictwo: Amber
Seria: Czekam na ciebie #2
Rok wydania: 2014


Teresa jest kontuzjowaną tancerką, która jest świetna w tym co robi. Więc dlaczego znalazła się na studiach ze swoim bratem? Ona uważa, że jest to przejściowe, ale i dlatego, żeby być bliżej Jase'a. Jase jest najlepszym przyjacielem Camerona - starszego barta Tess, a przy okazji dziewczyna jest w nim zakochana po uszy od ich pamiętnego pocałunku rok wcześniej. Ale czy można zapomnieć taką wymianę uczuć? To może inaczej sformułuję pytanie: czy warto zapomnieć taki pocałunek? Tess (i ja) uważa, że nie, ale nie dobrze jest tego rozpamiętywać. A jeśli chłopak, o którym myślisz calusieńki rok przeprasza Cię za to i mówi, że to było błędem? Należało by się od takiego typa trzymać z daleka. Owszem, Teresa też tak uważa, ale ile z tego planu wciela w życie? Odpowiem Wam: nic. Jednak kiedy sprawy się komplikują i należałoby zostać przy ukochanym, to nie Tess ucieka, ale Jase. Normalne? Z całą pewnością nie.

Byłam bardzo zaskoczona tą częścią, dlaczego? Ponieważ po przeczytaniu pierwszej miałam bardzo mieszane uczucia. Mało bogaty język, lekko przygłupia główna bohaterka z bagażem przykrych wspomnień i chłopak - bad boy. Tu jednak było inaczej i bardzo się z tego cieszę.

Pielęgnowałam w pamięci wszystkiego, czego dowiedziałam się o Jase'ie, zupełnie jakbym był Justinem Bieberem a jego fanką.

Teresę poznajemy już w pierwszej części, kiedy Cam i Avery jadą do jego domu. Jase też jest nam już znany ze swojej nadzwyczajnej urody i hulaszczego trybu życia. Tess jednak o tym doskonale wie i nie ukrywa swoich uczuć - no okey, ukrywa, ale coś jej nie wychodzi. Główna bohaterka, inaczej niż w pierwszej części - była bardzo odważna i nie trzęsła portkami przy każdej sytuacji. Oczywiście, ze była po przejściach i myślę, że poważniejszych niż Avery, ale pozostawmy jako niezakończoną dyskusję.

Jase i Tessa byli wprost fenomenalni. Śmiałam się od pierwszej strony oraz zapałałam dziwną sympatią do głównej bohaterki a nie często mi się to zdarza. W Jase zakochałam się, bodajże w trzecim albo czwartym rozdziale. Teresa nie jest wcale taką bezbronną gęsią jaką potrafią być bohaterki takich powieści, z czego bardzo się cieszę, bo nie zniosłabym ckliwych rozprawek na temat niespełnionej miłości.

Śmierć zawsze przypominała żyjącym, żeby żyli - żyli teraźniejszością i patrzyli w przyszłość.

Może zabrzmię dziwnie, ale podobał mi się sposób jaki autorka w tej cześć podeszła do sprawy seksu i fantazji o nim. Nie był czymś obcym i dziwnym, ale naturalną koleją rzeczy. Nie żebym była jakimś zboczeńcem, ale spójrzmy prawdzie w oczy... Dobra, wyjątkowo jestem dość zboczona, ale to nie ma nic do rzeczy. :)

Bądź ze mną była dla mnie czymś miłym i  rodzajem odskoczni, przed zbliżającą się szkołą. Miło był zagłębić się w lekturze, mimo skończenia jej o drugiej w nocy! Co nie było znowu takie starsze zważywszy, ze mamy jeszcze wakacje. Jest to powieść, jak również jej poprzedniczka z gatunku New Adults, a mi bardzo książki przypadły do gustu. Z prawdziwą niecierpliwością czekam na ostatnią część, której główną bohaterką jest Calla - przyjaciółka Tess


Zaczekaj na mnie | Bądź ze mną | Stay with me
Obsługiwane przez usługę Blogger.