James Frey, Nils Johnson-Shelton - Klucz Niebios


Klucz Niebios
James Frey, Nils Johnson-Shelton
Tytuł oryginalny: Sky Key
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Seria: Endgame #2
Rok wydania: 2015


Pozostało dziewięcioro najniebezpieczniejszych ludzi na świecie. Porozrzucani po całym świecie, na przemian starają się wykraść Klucz Ziemi oraz ocalić świat przed Zdarzeniem. Po wygranej pierwszej próbie Sarah i Jago uciekają z Wielkiej Brytanii, reszta leczy rany i główkuje. Okazuje się, że keplerzy są niemoralni, robią coś czego nikt się nie spodziewał. Nie wszyscy poradzą sobie z obciążeniem. Będą musieli zmierzyć się z krewnymi, wrogami, ukochanymi i brutalną rzeczywistością. Świat stanie w chaosie a to wina dziewiątki uczestników, którzy przeżyli.

Moja recenzja pierwszej części trylogii Endgame była pozytywna, ale to co przeczytałam w Kluczu Niebios zaskoczyło mnie niesamowicie. Zakochałam się, naprawdę się zakochałam. Nie spodziewałam się, chociaż pierwszy tom był bardzo dobry, ale widać jak wszyscy ewoluowali - świat, bohaterowie i ludzie.

"Szczęście, satysfakcji, zadowolenie - wszystko to tworzy cieniutki całun, który narzucamy na cierpienie. Ale ból zawsze się pod nim kryje. Czeka."

Przyznam się szczerze, że po trochu wyrzucałam z głowy Wezwanie, bo nie spodziewałam się w tak szybkim okresie przeczytać już drugi tom, zwłaszcza, że jeszcze wtedy nie było nawet amerykańskiej zapowiedzi. Nic, a tu taka niespodzianka. Nie mogłam się doczekać aż znowu spotkam się z ulubionymi bohaterami, zagłębie się w kolejne intrygi i wreszcie zostanie uchylony większy rąbek tajemnicy.

Z lekkim uśmiechem na ustach wróciłam do ulubionych, teraz już ukochanych bohaterów, Sary i Jago. Dostawałam zawrotów głowy, kiedy narrator zajmował się tą parą sprzymierzeńców i kochanków. Było ich stosunkowo mało i dlatego byłam lekko zawiedziona. Przybliżone zostaje również sześcioro innych Graczy, którzy przeżyli, ale nie na długo. Przeważnie tych, których lubiłam albo darzyłam lekką sympatią zginęli, mówi się trudno. Zauważyłam też, że większość wykazała się jako takim człowieczeństwem, o co nie podejrzewałam ich po pierwszym tomie.

"-Słyszysz swoje prawdziwe nazwisko i otwierasz oczy, a to oznacza przyznanie się do winy. Tak jest za każdym razem, w stu przypadkach na sto.
-Gdzie to pani wyczytała? W Pięćdziesięciu twarzach Greya albo Listach do Penthouse'a?"

Zakochałam się w narracji obojga panów. Nie wiem, bo nie znam wcześniejszej twórczości autorów, więc nie mogę określić, który z nich odegrał większą rolę, ale muszę przyznać, że stworzyli coś oryginalnego, genialnego i nieprzewidywalnego. Zakochałam się w bohaterach, którzy są mordercami, ale również niebywale inteligentnymi, żyjącymi pełną piersią i niezwykle energicznymi (zważywszy na okoliczności, to są aż nadto energiczni).

Najpiękniejszym aspektem powieści, jest również to, że nic nie jest w niej na siłę. Wyważona akcja splata się z prawdziwymi problemmami ludzkości, słabościami i uczuciami. Czytelnik jest świadkiem jak własna rodzina zdradza dziecko, lud wypiera się pomocy, dzieci gotowe są zabić rodziców i zawalczyć o świat. Dziewiątka bohaterów, a właściwie nie wszyscy, muszą ocalić Ziemię i ludzkość przed wielką katastrofą i udziałem (nie)boskich stworzeń.

"Mamy grać, a nie siedzieć i pierdolić farmazony o jakichś pieprzonych organizacjach, które myślą, że pozjadały wszystkie rozumy, a tak naprawdę chuja wiedzą."

Polecam, ponieważ oryginalność zachwyca. Jest to również pozycja dla każdego: dziewczyny, chłopaka, kobiety i mężczyzny. Myślę, że grupa wiekowa jest nieograniczona, każdy znajdzie coś dla siebie. Ja przekonałam się do brutalności ludzkiej natury, chociaż nie przepadałam za tym motywem w powieściach. Jest to nieliczna z powieści tego typu, przy której myślę, że spodoba się każdemu. Nie jest się w stanie przerwać lektury, bo niebezpiecznie wciąga w wir wydarzeń, milionom osobowości i prawdziwemu zagrożeniu.

Wezwanie | Klucz Niebios | ?

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SINE QUA NON!

Obsługiwane przez usługę Blogger.