David Levithan - Pewnego dnia


Pewnego dnia
David Levithan
Tytuł oryginalny: Another Day
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Seria: Każdego dnia #2 | Uwaga młodość
Rok wydania: 2015
Wyzwanie: +2,1cm


Rzeczą naturalną było sięgnięcie po kontynuację Każdego dnia Levithana. Na początku, kiedy dowiedziałam się, że narratorem nie będzie już A, tylko Rhiannon, byłam poważnie przerażona. Nie wiedziałam, czy ta sama historia, tylko opowiedziana z innego punktu, będzie wystarczająco dobra, żeby zaciekawić odbiorcę. Jak się okazało, była świetna i dało to świeże spojrzenie na całą historię miłości dwojga bohaterów.

W głębi duszy? [...] To brzmi jak chęć stabilizacji. Człowiek nie powinien zapuszczać się tak głęboko, żeby znaleźć w sobie miłość.

Muszę przyznać, że większość tej niesamowitej i oryginalnej historii, po prostu zapomniałam. Ogólny zarys pamiętam całkiem dobrze, ale szczegóły się zatarły i odświeżenie ich poprzez przeczytanie Pewnego dnia, dały mi pełnowymiarowy pogląd uczucia rodzącego się pomiędzy Rhiannon a A. Nie rozczarowałam się, kiedy dobrnęłam do końca, poczułam dziwną satysfakcję, ale również niedosyt, którym autor przepełnił moje myśli.

Główna bohaterka okazała się postacią słabą, zastraszoną, żyjącą w toksycznym związku i wmawiającą sobie niestworzone rzeczy i historie. Była zepchnięta na dalszy plan przez swojego chłopaka, przy którym nie mogła nawet wyrażać swoich myśli, wiecznie przepraszała. Dopiero po spotkaniu A, Rhiannon zaczęła myśleć, wychodzić z cienia oraz rozkwitać, niczym egzotyczny kwiat. Ze strony na stronę, ze zdania na zdanie, główna postać zmieniała się, kształtowała swoją osobowość i dorastała. Zrozumiała tak wiele rzeczy, a przy okazji nauczyła też kilka czytelnika.

Przez większość czasu miłość polega na rozszyfrowaniu, czego pragnie ta druga osoba, i danie tego od siebie. Czasami o nie możliwe. czasami całkiem proste.

Od razu widać, że te dwa tomy różni kilka lat. Historia drugiej połówki A jest o wiele bardziej rozbudowana, przemyślana, okazalsza. Bohaterowie zyskali nowe cechy, można było zagłębić się w ich umysłach, przeciwstawić się ich działaniu. Protestowałam przeciw faktowi, że mężczyzna wciela się w młodą narratorkę, ale Levithanowi wyszło to naprawdę świetnie. Bawiłam się bardzo dobrze, zyskałam kilka przejmujących mądrości i zrozumiałam, że nie wszystko z początku wygląda różowo i trzeba walczyć o prawdziwe uczucia. Gorąco polecam!

Każdego dnia | Pewnego dnia | ?

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ GRUPIE WYDAWNICZEJ PUBLICAT!
Obsługiwane przez usługę Blogger.