Courtney Walsh - Papierowe serca

poniedziałek, marca 14, 2016

Papierowe serca
Courtney Walsh
Tytuł oryginalny: Paper Hearts
Wydawnictwo: Dreams
Seria: Heaven
Rok wydania: 2016
Wyzwanie: +3,5cm


Rzadko sięgam po powieści, które przesączone są optymizmem, bohaterami bez większych rozterek w życiu. I tego właśnie początkowo spodziewałam się po Papierowych sercach, kiedy tylko wzięłam książkę do ręki. Dopiero zagłębiając się w lekturę, spostrzegłam jak bardzo się pomyliłam w mojej początkowej ocenie i jak bardzo fabuła różni się od tej, którą ułożyłam sobie wcześniej w głowie.

Walsh stworzyła bohaterów, cały świat przedstawiony, jako miejsce przepełnione miłością, ale z małymi wyjątkami. Odstępami od reguły byli, nie kto inny jak główni bohaterowie. Muszę się przyznać, że nie początku nie polubiłam ich charakterów, coś wyraźnie mi nie pasowało, odstępowali od całej akcji jeden krok do przodu lub do tyłu ze swoimi poplątanymi myślami.

Abigail jest uważana za starą pannę w małym miasteczku Loves Park, ale wydaje się szczęśliwa w prowadząc swoją małą przedsiębiorczość. Życie głównej bohaterki składa się również z wielu iluzji, które tworzy w swoim życiorysie i trzyma się ich kurczowo. Na samym początku i przez długi czas nie przejawiałam najmniejszych oznak sympatii wobec bohaterki, ale z czasem moja opinia uległa zmianie i z każdą kolejną stroną zrozumiałam awersję Abigail do miłości, zaangażowania i przede wszystkim jej zawiłe podejście do życia. 

Jacob, który niósł na plecach nie mały bagaż przykrych, niszczących człowieka doświadczeń, ale przy okazji był postacią odrobinę nieprzemyślaną. Nie wczułam się w jego tok rozumowania oraz samą postawę. Raz coś mi w nim nie pasowało, drugi raz czegoś zabrakło. Ewidentnie nie zaiskrzyło między mną a bohaterem, ale za to nadrabiało uczucie rodzące się między Abigail a Jacobem. Temu bohaterowi bardzo dozowałam moją sympatię, ale z przyjemnością poznawałam kolejne perypetie tej dwójki zagubionych dusz. 

Okazało się, że jedną z lepszych bohaterów w powieści, która wprost wywoływała uśmiech na mojej twarzy, była pani Ursula, która swoim ciężkim, aczkolwiek nieugiętym charakterem wniosła do akcji dozę humoru. Powieść napisana jest lekkim językiem, akcja szybko się toczy. Czytelnik poznaje prawie całe miasto, historię wielkiej miłości założycieli oraz poznaje smak prawdziwego uczucia. Co najważniejsze i najlepsze w lekturze Papierowych serc jest szybkość, z jaką płynie się poprzez strony. Gorąco polecam miłośniczkom optymistycznych powieści, lecz nie gustujących w cukierkowych, przesłodzonych historiach.

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU DREAMS!
Obsługiwane przez usługę Blogger.