Byłam ogromnie ciekawa tej historii. Rzadko sięgam po książki autorów romansów, których wcześniej nie znałam, ale tym razem się skusiłam – zaintrygował mnie motyw boksera oraz jego waśni z właścicielką sąsiedniej kawiarni.
I muszę przyznać, że Pokochać Romea to lektura idealna na odprężenie po ciężkim dniu i wysiłku umysłowym. Nie trzeba się głowić ani przeżywać dramatów bohaterów, bo wszystko jest słodkie, szybkie i pozbawione toksycznych schematów oraz głupich rozstań.
Demi jest słodka i urocza, ale nie przesłodzona. Łatwo ją polubić i kibicować jej. Walczy jak lwica o to, co kocha i kogo kocha. Bardzo podobało mi się, że się nie poddawała i nie pozwalała nikomu postawić się do kąta. Romeo – na początku mały gburek – umiał w wielkie słowa, i naprawdę go polubiłam. Nie trafi wprawdzie do mojej topki, ale jego wyznania miłości to złoto.
Romans między bohaterami rozwija się dość szybko, ale ja właśnie to lubię, więc byłam w pełni usatysfakcjonowana. Jest pikantnie, jest zabawnie i jest po prostu mega, mega uroczo! Dodatkowo mamy cudowny motyw paczki przyjaciół oraz found family, co uwielbiam całym sercem, a autorce udało się to przedstawić fenomenalnie – z genialnymi wstawkami humorystycznymi.
W książce pojawia się też kilka trudniejszych tematów, takich jak uzależnienie, kłamstwa, siła pieniądza i reputacja oraz okropne rzeczy, które spotkały Demi. Autorka postanowiła jednak pokazać ją jako silną bohaterkę, walczącą o swoje miejsce – i to było piękne.
Ze swojej strony bardzo polecam! Czytałam tę książkę wieczorami po PTK i było to najlepsze możliwe odprężenie – świetna zabawa, uroczy bohaterowie i mnóstwo miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz