Rachel Van Dyken - Utrata

niedziela, lutego 22, 2015


Utrata
Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria
Seria: Zatraceni #1
Rok wydania: 2015

"Kiersten nie jest zwykłą dziewczyną. Ścigają ją koszmarne echa przeszłości sprzed dwóch lat. Od tamtej pory woli unikać zobowiązań, a smutek jest jedynym - i najbardziej bezpiecznym - uczuciem. Gdy poznaje Westona, wydaję się, że dzięki niemu wyjdzie z ciemności na słońce.

Ale nie wie, że czas nie jest sprzymierzeńcem. Choć Wes sądzi, że może ją ocalić, dając jej wszystko, jednocześnie wszytko zniszczył. Próbował ją ostrzec, ale jak można przygotować się na coś takiego?

Czasami musisz się śmiać, by nie wybuchnąć płaczem. A czasami, kiedy myślisz, że to już koniec - to jest dopiero początek."

Nie bez powodu wybrałam właśnie krótką zachętę, która znajduje się z tyłu powieści. Mogę powiedzieć, że jedynym satysfakcjonujące mnie zdanie, to właśnie to ostatnie. Oddaje całą idee książki, jej przesłanie, czy co tam chcecie. Po prostu jedno jedyne zdanie jest w stanie wywołać u mnie strasznie silne emocje, których nawet nie umiem nazwać.

Pani Dyken zrobiła coś niesamowitego. Chociaż na świecie są miliony powieści o podobnej tematyce, sama czytała już jedną serię, ale to coś zupełnie innego. Bohaterowie są zupełnie inni. Pani Rachel ukazała świat trochę inaczej, dla niej świat nie rządzi się pieniędzmi, władzą, sławą - ale miłością, wiarą i cudami. Chyba właśnie te dobre uczucia spowodowały moje silne wyrażenie emocji, poprzez płakanie w czasie czytania już w połowie powieści.

"Czasami musisz przejść przez piekło, aby znaleźć swoje niebo."

Bohaterowie są realistyczni. Właściwie każdego z nich można spotkać na ulicy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Kiersten, to dziewczyna, która nie ma powodu do życia, ale kiedy poznaje się Wes'a zmienia nastawienie. Staje się kobietą, dojrzała osobą, która jest w stanie pokochać na tyle mocno, by dalej żyć i dawać szczęście. Weston, którego Czytelnik poznaje jest pewnym siebie dupkiem, który jest przekonanym o swoim świetnym wyglądem. Wes, którego poznajemy później jest kruchy, bezbronny, kochający, troskliwy i inteligentny. Zupełnie odbiega od swojej opinii, którą wystawiło mu społeczeństwo. 

Kluczowymi postaciami są jeszcze Gabe i Lisa - kuzynostwo. Ich rola jest o tyle ważną, ze dają azyl i są jedynymi przyjaciółmi. Gabe jest tu postacią, która zaskoczyła mnie. Ma bardzo pozytywno-negatywny wydźwięk, do końca nie wiadomo, jakimi kieruje się uczuciami i myślami. Lisa, ale o niej krótko, jest w książce postacią humorystyczną i przyjacielską, robiącą wszędzie dużo zamieszania.

"Nie poddawaj się. Czasami myślimy, że Bóg napisał koniec, a tak naprawdę to dopiero początek."

Uważam, że historia i akcja są świetne, ale cały kunszt pisarki odbiega od genialnego. Język poddałabym co całkowitej renowacji, dociągnęłabym kilka kluczowych wątków, które ubogaciłby powieść oraz zmieniłabym całkowicie zakończenie, które wydaje się odbiegać od ogółu. Mimo wszystko gorąco polecam.


Utrata | Toxic | Wstyd
Obsługiwane przez usługę Blogger.