Joss Stirling - Znajdę cię, Crystal

niedziela, marca 15, 2015

Znajdę cię, Crystal
Joss Stirling
Tytuł oryginalny: Seeking Crystal
Wydawnictwo: Akapit press
Seria: Benedicts #3
Rok wydania: 2015



Ścieżki Crystal Brook i Xaviera Benedicta krzyżują się kilka razy i, za każdym razem, nie są one przyjemne. Kiedy siostra Crystal musi przygotować swój ślub, świat dziewczyny staje na głowie. Nie tylko Xav, nie może zostawić ją samą, ale dostaje również propozycje nie do odrzucenia, które mają odmienić jej życie. Jej kiepskie stosunki z całym światem sawantów, burzą jej całą zażyłość z młodym, przystojnym Benedictem, ale jest coś znaczenie silniejszego od przeciwności losu. Istnieje starożytna siła, która wybiera osoby z nadprzyrodzonymi mocami i zmusza ich, żeby się zakochać i oddać bez reszty swojej drugiej połówce. Na dodatek, wśród weneckich uliczek, czai się prawdziwe zło. Czy dziewczyna, bez szczególnej mocy i niepoprawny flirciarz, uratują swoje rodziny od bolesnej straty?

Moje trzecie spotkanie, ale nie ostatnie, z panią Stirling zaczęło się dość dziwnie. Sama powieść zaczęła się dość nudno i naszła mnie obawa, że dobre pomysły autorki skończyły się, już w dwóch poprzednich tomach. Byłam również zawiedziona tym, że tak długo musiałam czekać na kolejną część. Pewnie na czwartą będę zmuszona poczekać jeszcze dłużej, ale najważniejsze, że to jeszcze nie koniec.

Przez pierwszy rozdział przebrnęłam dość opornie, bardzo trudno było mi wbić się w fabułę. Nie wiem, czym było to spowodowane. Czy zatarciem się szczegółów, czy po prostu szkołą, ale dość szybko się pozbierałam i zaczęłam dobrze bawić. Czytałam umiarkowanym tempem, co było dość przyjemne, bo mogłam dłużej nacieszyć się czasem spędzonym z ulubionymi bohaterami.

Crystal jest bardzo sympatyczną żeńską postacią. Odbiega trochę od schematu typowej dziewiętnastoletniej dziewczyny: jest wysoka i nie mdleje na widok przystojnego faceta. Ma dużo do powiedzenia i nie boi się otwarcie wzdychać do sławnego aktora, skrytykować niezłego faceta i rodzinę. Jest odważna, inteligentna i troskliwa. Przyjemnie było sobie ją wyobrazić, jako przyjaciółkę i narratorkę. Co do męskiej części książki, to powiem, że jestem w stu procentach zadowolona. Xav, jako mój drugi ulubiony Benedict, spełnił swoje zadanie i błyszczał jak najjaśniejsza gwiazda. Jego poczucie humoru , za każdym razem, wywoływało szeroki uśmiech na twarzy. Okazał się całkiem niezłym kompanem, przyjacielem i opiekunem. Nigdy nie wątpiłam w jego inteligencje i oddanie rodzinie, ale miło było przyjrzeć się temu, że się tak wyrażę, z pierwszego rzędu. Nie zabrakło również naszych przeznaczonych i mojego ukochanego Yves'a oraz całej wesołej i przerażającej rodzinki Benedict'ów.

Mogę powiedzieć tylko, że autorka podołała zadaniu, jakim ja obarczyłam. Było dosłownie wszystko, czego oczekiwałam od pierwszej części. Począwszy od scenerii, skończywszy na miejscu akcji - wszystko było dopięte na ostatni guzik. Książka była zaskakująca i zupełnie zbiła mnie z tropu niektórymi wątkami i pomysłami. Zwątpiłam w społeczność sawantów i ich zwyczaje. Poznałam kilka szczegółów od kuchni i mogłam zmierzyć się, bezpośrednio z inną, pełną rodziną. Język jest bardzo lekki i młodzieżowy, ale bez nacisku na młodzieżowy. Sarkastyczne poczucie humoru i same myśli bohaterki, które nigdy nie oddalały się za daleko, były perfekcyjne. Niestety, saga posiada jedną wadę: szczegóły zacierają się dość szybko i zdarza się, zapomnieć kilka pomniejszych wątków z poprzednich części, ale można też uznać, to za zaletę - w każdej części można uczyć się wszystkiego na nowo. Jakkolwiek, by na to nie spojrzeć, to nie mogę doczekać się kolejnego tomu.

Książkę, w szczególności, polecam miłośniczką lub miłośnikom fantasy, miłości, romansów, przeznaczenia, przyjaźni i oddania. Dreszczyku emocji i dużej dawki głupkowatego uśmiechu, również nie zabraknie. Nic, tylko zabierać się do czytania!


Kim jesteś, Sky? | Jak cię wykraść, Phoenix? | Znajdę cię, Crystal
Misty Falls | Angel Dares


Za książkę dziękuję wydawnictwu:


Obsługiwane przez usługę Blogger.