Jessica Sorensen - Przypadki Callie i Kaydena


Przypadki Callie i Kaydena
Jessica Sorensen
Tytuł oryginalny: The Coincidence Callie & Kayden
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Seria: The Coincidence #1
Rok wydania: 2015

Callie ratuje Kaydena, kiedy jego życiu zagraża poważne niebezpieczeństwo, prawdziwe widmo utraty najcenniejszego skarbu - życia. On jednak, zdaje się być na to obojętny, że pogodził się z losem. Być może. Wkrótce dziewczyna wyjeżdża do collage'u, bo nie chce spędzać wakacji w domu. We wrześniu rusza również chłopak. Nic złego nie może się stać, w końcu żadne z nich nie czuje się zobowiązane, a może jednak? Co chodzi tej dwójce po głowie, czego oczekują, jak chcą dalej żyć?

Po przeczytaniu tej powieści targały, a raczej targają, mną tak skrajne, tak bardzo różne emocję. Jestem w stanie, na palcach jednej ręki policzyć, kiedy czułam się tak jak teraz. Kilka postów wcześniej, tygodni, napisałam o dwóch rodzajach świetnych powieści, te które bawią i te, które doprowadzają mnie do łez. Nie pomyliłam, a nawet jeśli, to nigdy się do tego nie przyznam, ale odkryłam trzeci rodzaj; powieści o wielkiej miłości i stronami przepełnionymi strachem bohaterów. Nie wszystkim przypadną one do gustu, większość autorów,  która bierze się za sklejenie takiej historii, nie podoła jej zadaniu. Sorensen przekonała mnie do wydzielenia nowej kategorii, posłuchania własnych sprzeczności i ukazania świetnej powieści,  chociaż na początku odpadałam.

Więc pozwoliłam wstydowi posiąść mnie, zabić mnie, zwiędnąć w tysiące martwych płatków.

Owszem, początek nie był zachwycający. Byłam skłonna, przynajmniej w mojej głowie, przerwać w każdej chwili czytanie. Więc dlaczego, dalej to ciągnęłam? Nie mam pojęcia. Czytałam, jeszcze jeden rozdział, ale coś mnie zatrzymywało i kazało podążać dalej oczami Callie czy Kaydena. Po przeczytaniu opisu, jeszcze kiedy powieść była tylko zapowiedzią, byłam przekonana, że to kolejna powieść z rodzaju tych, gdzie tylko jedna strona ma wielki problem, przeżycia, a druga stara się wyciągnąć ją na powierzchnię. Czy tu jest inaczej? Różnica jest diametralna, oboje głównych bohaterów, którzy są jednocześnie narratorami, ma ciężkie przeżycia-  jedne się skończyły i niosą tragiczne skutki do dnia dzisiejszego, drugie boryka się z nimi po dzień dzisiejszy i nadal nie może stawić im czoła.

Nie będę się rozpisywać i rozczulać nad bohaterami, bo według mnie są silni, pomimo ich słabości i strachu. Są silni,  bo żyją, nie odebrali sobie życia, codziennie stawiali sobie wyzwanie, żeby przeżyć ten dzień. Byli odważni, silni, tajemniczy, ale też niewinni i delikatni jak płatki śniegu. Callie urzeka swoją specyficzną ufnością i podejściem do ludzi, Kayden swoją siłą, chęcią chronienia i sposobem postępowania wobec głównej bohaterki.

A co, jeśli zaryzykuję i wszystko się rozpadnie? Jeśli znów komuś zaufam, a on mnie czegoś pozbawi? Wiele mi nie brakuje, aby w środku mnie zapanowała pustka.

Tytułowe postaci, to narratorzy. Nie jest to, nic dziwnego i nowego, ale im daje świeży powiew na uczucia i ich przeżycia.  Chociaż problemy Callie nie są niczym nowym i oryginalnym, to Kaydena owszem - co bardzo mnie zdumiewało i dawało wiele do myślenia. Autorka lekkim piórem i słowem pokazuje z czym na co dzień, mamy do czynienia. Ubiera życie w czarne, białe,  ale też kolorowe szaty i nakazuje mu, poprzez bohaterów, zmieniać się i szaleć.

Nie umiem powiedzieć, komu mogę polecić tą powieść. Romantykom? Wolnomyślicielom? Nie wiem, ale polecam. Polecam wszystkim, bez wyjątków. To trzeba przeżyć na własnej skórze, przeczytać własnymi oczami. Zabrzmiałoby, to banalnie, jeśli napiszę, że czekam z niecierpliwością na kolejną część?

Przypadki Callie i Kaydena | Ocalenie Callie i Kaydena
The Destiny of Violet & Luke | The Probability Violet & Luke | 
The Certainty of Violet & Luke | The Revolution Callie & Kayden | Seth & Greyson

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ZYSK I SK-A!
Obsługiwane przez usługę Blogger.