Anna Sewell - Kary Klejnot

poniedziałek, stycznia 25, 2016

Kary Klejnot
Anna Sewell
Tytuł oryginalny: Black Beauty
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Seria: -
Rok wydania: 2015
Wyzwanie: W 2016 przeczytaj: powieść obyczajową | +2,7cm


Sewell napisała klasyk, którego tytuł obił się o uszy wszystkim miłośnikom koni. Kary Klejnot doczekał się kilka polskich wydań pod wieloma tytułami, m.in: Mój Kary, Czarny Książę, Czarny Diament. Powieść opowiada historię konia, która została uznana za bardzo oryginalną i ponadczasową, mnie rozczarowała. Spotykałam się już z przeróżnymi teoriami na temat obcowania z końmi, ale ta przedstawiona przez panią Annę Sewell wydaje się nierealna, nie mająca praktycznego zastosowania w codziennej pracy z końmi.

Pamiętam, że od kiedy obejrzałam ekranizację i przelałam wiadra łez, chciałam ją przeczytać. Nie nadarzyła się okazja, ale w końcu się doczekałam. Kary Klejnot przedstawiał się nadzwyczaj obiecująco i zabrałam się za nią z prawdziwą przyjemnością. Niestety, bzdury, które autorka przelała na papier, brzmią jak teorie wygłaszane przez zwyczajnego zjadacza chleba, który przelewa swoje domysły na papier. Prawda jest straszna, ale myślę, że przez dwieście lat nic się nie zmieniło.

Kary Klejnot jest koniem, co czyni go narratorem oryginalnym i nieprzewidywalnym. A przynajmniej tak z początku myślałam. Jako źrebak, Kary, ujął mnie i chciałam poznać jego dalsze losy. Poznawał nowych ludzi, zwierzęta i ich historie. Jakby to powiedzieć, jego charakter nie postępował. Był tak samo infantylny i wiecznie wszystkiego zdziwiony. 

Nie polała się żadna łza, co najwyżej za styl i dziwne teorie, które autorka starała się przekazać czytelnikowi. Dużo czasu zajęło mi ogarnięcie tego, że jednak to nie są nasze czasy i autorka może nie do końca zajmowała się końmi, co była ich zwykłą miłośniczką.

Czy polecam? Sama nie umiem tego określić. Ludziom, którzy mają do czynienia z końmi na co dzień, zawodnikom, zawodowcom nie, ponieważ można się rozczarować, ale jeśli są osoby, które lubią same zwierzęta, na zdjęciach czy popatrzeć na te eleganckie stworzenia, to Kary Klejnot będzie dobrą lekturą.

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ZYSK I S-KA!
Obsługiwane przez usługę Blogger.