niedziela, października 23, 2016

Nicholas Sparks - Spójrz na mnie


Spójrz na mnie
Nicholas Sparks
Tytuł oryginalny: See me
Wydawnictwo: Albatros
Seria: - 
Rok wydania: 2016
Ocena: 7/10

Mój największy problem, to nikła znajomość twórczości Nicholasa Sparksa. Przed zabraniem się za Spójrz na mnie, przeczytałam tylko Ostatnią piosenkę i nie doczytałam nawet do połowy I wciąż ją kocham. Nie znam się dobrze na jego stylu, chociaż zdaję sobie sprawę, że może być on uznawany za geniusza literatury obyczajowej, co skłonna jestem potwierdzić, chociażby po lekturze jednej jego powieści. 

Spójrz na mnie okazała się historią bardzo dobrą, ale jednak oczekiwałam czegoś więcej, co nie znaczy, że się rozczarowałam. Historia Colina i Marii była spokojniejszą odmianą gatunku, który zazwyczaj czytam, ale również zaskoczyła mnie oryginalna kreacja głównego bohatera - nie tego spodziewałam się po byłym bad boy'u. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że ta historia, chociaż bardzo dobra, to przypominała mi bardzo schemat niektórych powieści Nory Roberts.

Colin od samego początku przypadł mi do gustu i nie mogłam wyjść z podziwu, jak stworzenie małomownego bohatera, dla którego zbyt duża ilość słów nie miała sensu, szczerego na każdym poziomie oraz walecznego, nawróconego bad boy'a może być tak świetne i ożywcze. Podobało mi się wybrnięcie z każdej sytuacji bohatera, co czyniło go bardzo prawdopodobnym.

Maria, o dziwo, nie była schematyczna. Chociaż do końca jej nie rozgryzłam, to bardzo polubiłam, chociaż może odpowiedniej będzie napisanie, że darzyłam ją szacunkiem. W bardzo przystępny sposób autor nakreślił jej sytuację, niczego nie uogólniał, ale również nie urozmaicał jej na siłę. Z całą pewnością mogę przyznać dziesiątkę za kreację głównych postaci.

Jak wspominałam wcześniej, książka mnie nie rozczarowała, ale oczekiwałam czegoś więcej. Jednak uważam, że przez powieści, które czytam na co dzień, to jest to tylko moja wewnętrzna opinia i nie mogę pozbyć się wrażenia, że mimo wszystko jest to powieść idealna dla fanów Sparksa - musiałabym przeczytać więcej jego powieści, żeby rozpatrzeć nurtujące mnie pytania. No i nadszedł czas na najważniejszy punkt, czyli jak szybko czytałam i jak bardzo się wciągnęłam? Na oba pytania mogę odpowiedzieć: bardzo i bardzo. Nie podeszłam do Spójrz na mnie z lekkością, ponieważ powieść ma nieco ponad pięćset stron i jakież było moje zdziwienie, kiedy w tak krótkim czasie odłożyłam ją na półkę. 

Polecam czytelnikom powieści obyczajowych, szukających lekkiego romansu z wątkiem tajemnicy i kryminalnym. Dla fanów Nicholasa Sparksa jest to pozycja obowiązkowa, a ja obiecuję, że nie poprzestanę na niej i zagłębię się w twórczość pisarza.

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ALBATROS!
Copyright © Wąchając książki , Blogger