INNA BLUE | Amy Harmon

poniedziałek, marca 25, 2019

Inna Blue („The Another Blue”)Amy Harmon, wyd. EditioRed 2019


Książki  Amy Harmon to już dla mnie niemal gwarancja doskonałej historii, ogromnej burzy emocji i bogatego życiorysu głównych bohaterów. Nie czytałam jeszcze innych tak dobrych historii, które poruszyłyby we mnie tak wiele, doprowadziły do łez (każda z nich) oraz zostały ze mną na bardzo długi czas. Dlatego też na wieść o premierze nowej książki Harmon, „Inna Blue”, byłam zachwycona.

Zdecydowanie o tej pozycji mogę powiedzieć, że jest inna, niezbyt w stylu autorki, jeśli mogę się tak wyrazić. Tematyka jest, oględnie mówiąc, zaskakująca. No nie tego się spodziewałam, to na pewno. Z jednej strony jestem zachwycona, ponieważ Harmon podejmuje ogromnie ciężki i przytłaczający temat, co powaliło mnie na łopatki, ale z drugiej strony czegoś brakuje, jakiś wielkich emocji, które wywołałyby u mnie potoki łez, jak reszta jej książek. Jednak nie narzekam, książkę czytało się szybko i przyjemnie, chociaż zakończenie nie było w wielkim stylu i to zabolało mnie najmocniej.

Blue jest bohaterką, która z buntowniczki i zołzy, przechodzi metamorfozę w odpowiedzialną i nowoczesną kobietę. I za to ją szanuję, za tę nienachlaną zmianę, za zrozumienie samej siebie. Jednak jej rozterki miłosne… No mogło być lepiej, znacznie lepiej. Chociaż to nie one są głównym tematem, to niekiedy zawadzają i wydają się być wciśnięte na siłę i lekko psują charakter bohaterki i samej powieści.

Ciężko mi ocenić tę historię. Bardzo lubię Amy Harmon, ale jednocześnie nie czuję się usatysfakcjonowana tym co otrzymałam w „Innej Blue”. W pełni ją rozumiem, akceptuję i wręcz będę polecać, jak zawsze. Jednak dla mnie, o zgrozo, wątek miłosny w tej powieści powinien zostać albo zlikwidowany, albo z wielkim rozmachem i pompą! No ale pomijając to, książka była świetna i poruszyła temat oryginalny, ale jednocześnie nad wyraz dojrzały.

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIORED!
Obsługiwane przez usługę Blogger.