KRÓL BEZ SKRUPUŁÓW | Meghan March



Król bez skrupułów („Ruthless King”) Meghan March, wyd. Editiored 2019


Czego można się spodziewać po przykuwającej uwagę okładce i niezbyt długiej historii? Z pozoru pewnie niewiele, ale nie w tym przypadku. W „Królu bez skrupułów” dostajemy intrygujący i elektryzujący wstęp do mrocznej trylogii. Przyznam się, że po zakończeniu trochę zafiksowałam i chciałam bardzo poznać dalsze losy bohaterów. Powieść może wydawać się banalna, nieoryginalna, dziwna, ale mnie właśnie to przy niej trzyma i przyciąga. Jest w niej to zatarcie granicy między bólem, a przyjemnością, strachem i radością. Mnie osobiście wykonanie March bardzo przypadło do gustu.

Keira jest bohaterką, którą łatwo polubić, ponieważ jest autentyczna. Zadziorna, sarkastyczna, plująca jadem, ale jednocześnie współczująca, zabawna i lojalna. Nie da się jej nie polubić i kibicować. Historia dwójki bohaterów oparta jest na wybuchowej relacji hate-love (mój ulubiony motyw), więc jest na co czekać! Lachlan to typek spod ciemnej gwiazdy, ale jednocześnie w swojej brutalności i oschłości, jest coś ciekawego i obiecującego. Oczywiście to tylko fikcja, więc nie bierzmy wszystkiego zbyt poważnie.

„Król bez skrupułów” to krótki wstęp, nieco ponad dwieście stron, ale jednocześnie zawarte jest w nim tak wiele. Szybki rozwój akcji, ale jednocześnie prowadzenie jej w odpowiednim kierunku, powoduje, że nie jest to groteskowe.  Wewnętrzna walka Keiry, mnóstwo zagadek i niedopowiedzeń, tajemniczy Mount, to tylko przedsmak tego co jest i będzie w trylogii. Ja osobiście nie mogę się doczekać reszty historii tej nieschematycznej pary i ich relacji. Myślę, że wiele osób znajdzie coś dla siebie w tej szalonej powieści bez skrupułów.

W skład „Trylogii Mount” wchodzą:
Król bez skrupułów | Niepokorna królowa | Imperium grzechu

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYdAWNICTWU EDITIORED!
Obsługiwane przez usługę Blogger.