„Napij się i zadzwoń do mnie”
(„Drunk Dial”) Penelope Ward, wyd. EditioRed
2019
Podobno pod wpływem alkoholu robi
się bardzo nieprzemyślane rzeczy. Bardzo dotkliwie przekonała się o tym
bohaterka „Napij się i zadzwoń do mnie”, chociaż to zdanie mógłby wymówić tylko
jej przyjaciel z dzieciństwa. W każdym razie, sięgając po nową powieść Ward
nastawiłam się na wszystko. Myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, a jednak
autorce się udało!
Jak w czterech poprzednich
przeczytanych przeze mnie powieściach pisarki, tak samo w ta historia ma drugie
dno. Sprytnie przemycony główny, najważniejszy problem Rany, później również
Landona, dał nutę tajemnicy i zaskoczenia, ale również silnych, kotłujących się
uczuć. Szczerze i z całego serca doceniałam taką grę z czytelnikiem, ale w na
tę chwilę takie zabiegi zaczynają mnie nużyć. Po prostu przejadły mi się tego typu zabiegi w
romansach i powoli kieruję się znów na drogę fantastyki. Jednak ten fakt, nie
ma absolutnie wpływu na moją ocenę powieści.
Rana nie jest idealnym
człowiekiem, chociaż z ciekawą, wyjątkową i dosyć specyficzną pracą (pomysł
naprawdę genialny i ciekawy), ale również z trochę przerażającymi
doświadczeniami i zmianami. Szczerze mówiąc, po raz pierwszy spotkałam się z
taką perspektywą na kreację bohatera, ale jednocześnie chylę czoła, ponieważ
autorka zrobiła coś autentycznego, poruszającego i szalenie ważnego. Musicie
sami przeczytać, wtedy zrozumiecie. Landon za to wydawał mi się lekko
przerysowany i schematyczny, chociaż nie brak mu chłopięcego uroku i zapału.
Jego historia, lekko oklepana, nie chwyciła mnie za serce. I tyle.
„Napij się i zadzwoń do mnie” to
powieść, którą szybko się czyta i miło spędza się przy niej czas. O ile się nie
mylę, książka ta nie wchodzi w skład „uniwersum” „Przyrodniego brata”, więc nie
trzeba się przejmować, że jest się zobowiązanym do wcześniejszego poznania bohaterów.
Polecam historię Rany i Landona, ponieważ jest ona autentyczna pod pewnymi
względami, ale również urocza i daje odpocząć skołatanym myślom.
ZA MOŻLIWOŚĆ
PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIORED!