czwartek, września 12, 2024

STUDIUM ZATRACENIA | Ava Reid


Studium zatracenia” Ava Reid, przekład Hana Matejek-Khour, wyd. Nowe Strony 2023

Przyznam się szczerze i bez bicia, że chociaż (książkowa) intuicja podpowiadała mi, że będzie to dobra lektura, to na początku byłam trochę sceptycznie nastawiona.  Zawsze się mówi, żeby nie oceniać książki po okładce, to ja mogę dać sobie samej radę, żeby nie oceniać książki po ilości stron.

Świat wykreowany jest (być może) na wzór drugiej połowy XX wieku. Autorka bazuje na folklorze Wysp Brytyjskich i Irlandii, co zawsze cenię, więc za to ogromny plus. Kolejną ogromną zaletą jest niewątpliwie stylizacja “dark academia” i to w najlepszym wydaniu. Idealne ujęcie wszystkich jej aspektów — kompletnie straciłam głowę. Mega podobało mi się również balansowanie na granicy rzeczywistości a jawy, ale też zagadka i dochodzenie, które prowadzi Effy z Prestonem.

Bohaterowie... nie są jednoznaczni i pierwsze wrażenie może zmylić, ale obserwujemy również przemianę charakterów. Effy na początku, powiedzmy, nie przypadła mi do gustu. Rozumiałam ją i współczułam, no ale jednak nie był to mój ulubiony typ bohaterki — zwłaszcza po kilku pierwszych stronach. Jest to jedna z tych postaci, którą poznajemy powoli i wtedy obdarzamy sympatią. Przesłanie, jakie niesie jej postawa jest szalenie ważne, ponadczasowe.


Effy nienawidziła tego, że nie potrafiła odróżnić dobra od zła, bezpieczeństwa od zagrożenia. Jej strach przeobrażał cały świat. Patrzenie na cokolwiek było jak próba dostrzeżenia odbicia w rozbitym lustrze. Wszystko wyglądało na wypaczone, dziwne i w kawałkach.


No i mamy "partnera w zbrodni" naszej głównej bohaterki, czyli Prestona. Powiem tak, jest on po prostu ideałem dla tej historii, który podkreśla atmosferę, ale również łamie stereotyp "niegrzecznego chłopca" (za to również dzięki bogom, bo normalnie można oszaleć).

Jeśli chodzi o relacje, to mamy tutaj przedstawioną głównie sytuację, w której znajduje się Effy. Uważam, że autorka dobrze oddała cechy ścieżki, którą obrała. Nie wycofała się, nie łagodziła — kolejny ogromny plus. Wątek romantyczny jest, ale został napisany bardzo subtelnie, eterycznie.

Moim zdaniem ta historia jest piękna i straszna zarazem. Najbardziej urzekła mnie estetyka dark academia i Preston — przyznaję się bez bicia, ale cała historia ma również ogromnie ważne przesłanie, co jest kolejną zaletą tej historii. Nie dałam jej maksymalnej oceny, ponieważ dla moich osobistych gustów (i guścików) trochę zabrakło, ale uważam, że ta przygoda była fenomenalna i jest to jedna z tych książek, kiedy rozumiem szum wokół niej i zgadzam się z pozytywnymi ocenami.


Copyright © Wąchając książki , Blogger