Intuicja mnie nie zawiodła — wiedziałam, że ta historia będzie dobra, ale nie spodziewałam się, że aż tak mnie pochłonie! To opowieść cudowna, uzależniająca i naprawdę wyjątkowa.
Przez tę powieść się po prostu płynie. Została napisana baśniowo, z humorem i wielkim uczuciem. Świat przedstawiony jest szczegółowo, z wyraźnie zaznaczonymi cechami — każda z nich została rozwinięta na miarę możliwości pierwszego tomu. Autorka nie zanudza jednak długimi opisami — raczej delikatnie wprowadza nas w ten świat, podsycając ciekawość i apetyt na więcej.
[...] Życie toczy się w jednym kierunku. Do przodu — kontynuowała Larkyra — a dusza jest jak wiatr, nadający mu pęd. Życie jest dane wszystkim, ale tylko ona decyduje o tym, jak się potoczy.
Nie jest tajemnicą, że uwielbiam motyw magii w fantastyce, a tutaj został on świetnie poprowadzony. Na razie poznajemy specyficzną moc najmłodszej siostry, Larkyry, ale autorka tak umiejętnie snuje fabułę, że mimo oczywistości nie do końca wiemy, co potrafi jej rodzeństwo. Dla mnie to idealnie utrzymane napięcie i ciekawość.
Mellow osnuwa całą fabułę wokół muzyki — to naprawdę intrygujące. Mocą Larkyry jest śpiew, który przynosi jej zarówno wzloty, jak i upadki. Mimo wszystko pozostaje silną, empatyczną i sprytną bohaterką. To mieszanka wybuchowa, ale za to jaka urocza! Polubiłam Lark od pierwszych stron — była rezolutna, mimo że w jakiś sposób zraniona, szybko trafia do serca.
Wyróżnia się także kilka innych postaci. Darius — wzbudzający współczucie i chęć natychmiastowego przytulenia. Zadziorne, ale przesympatyczne siostry. Ojciec bohaterek — zdecydowanie na szóstkę z plusem. No i dwóch dżentelmenów (mniej lub bardziej), o których nic nie zdradzę...
Więcej. To słowo tańczyło w jego sercu. Dzięki tobie czuję więcej, pragnę więcej i marzę więcej. Z radością kroczyłby u jej boku przez najmroczniejszą ze ścieżek.
To romantasy w stylu slow burn, z nieoczekiwanym uczuciem. Nie mamy tu klasycznego enemies to lovers — relacja bohaterów zaczyna się ciekawie i można powiedzieć, że to wzajemne przyciąganie od pierwszego... spojrzenia (nic zdrożnego, przysięgam!). Ale poza pięknym uczuciem, które złoży każde roztrzaskane serce na nowo, mamy też cudowny motyw siostrzeństwa. Te trzy dziewczyny tworzą relację pełną miłości i wsparcia.
Nie brakuje też humoru — zarówno dzięki dziewczynom, jak i przez różne sytuacje. Często się uśmiechałam, wzruszałam, a przede wszystkim... nie mogłam się oderwać. Byłam gotowa zarwać noc!
Dodatkowym atutem są wytłumaczenia od autorki, dzięki którym wiele elementów nabiera głębszego sensu — nic w tej historii nie jest przypadkowe. To czyni tę książkę jeszcze bardziej unikatową i piękną.
Jestem totalnie na tak!
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem YANA!
W serii:
Song of the Forever Rains | Dane of a Birning Sea | Symphony for a Deadly
Song of the Forever Rains | Dane of a Birning Sea | Symphony for a Deadly
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz