Rick Riordan - Bitwa w labiryncie


Bitwa w Labiryncie
Rick Riordan
Tytuł oryginalny: The Battle of the Labyrinth
Wydawnictwo: Galeria książki
Seria: Percy Jackson i bogowie olimpijscy #4
Rok wydania: 2010


Czarty tom, Bitwa w Labiryncie, jest bardzo specyficzny. Fabuła jest nieco bardziej zagmatwna niż w poprzednich częściach, to znaczy, że więcej się dzieje. Mi nie przeszkadza tak pędząca do przodu akcja, ponieważ preferuję przechodzenie do sedna sprawy od razu. Do głosu dochodzi również fakt, że są to przedostatnie przygody Percy'ego w tej serii, nad czym bardzo ubolewam. Bardzo rzadko przywiązuję się do bohaterów książowych, serii, ale nie mogę i nie będę mogła rozstać się z Percy'm, Annabeth i Grover'em.

Percy coraz bardziej zbliża się wiekiem nie tylko do przepowiedni, zagłady i takich tam. Bardzo żałuję, że nie zabrałam się za tą serię wcześniej, ponieważ straciłam kilka lat życia na szukanie serii, która będzie zawierała to wszystko, co Riordan tutaj zawarł, a miałam to na wyciągnięcie ręki. Nie spodobała mi się tylko jedna sprawa, ale to w moim przypadku całkowicie normalne - zalążek trójkąta miłosnego. Nie, nie. Tu nie chodzi o takie pełnometrażowe zastanawianie się, którego bohatera bardziej się kocha, choć to u Riordana rani mnie nawet mocniej. Jendak ten niuans nie wpływa na moją ocenę.

Percy, mój kochany Percy. Nie mam pojęcia, jak można uważać jego przygody za nudne. Już sama myśl o tym napawa mnie przerażeniem i niechęcią. Ale pomijając móje preferecnję, to po prostu uwielbiam sposób w jakim Riordan pokazuje ewolucję charakteru i postawy głównego bohatera. Z serii na serię staje się dojrzalszy, odważniejszy, ale zarazem jest to tak delikatne, że można nie zwrócić na to uwagi.

Bardzo, ale to bardzo zasmucił mnie fakt, że Rachel odgrywa ważną rolę w misji, ponieważ jej postać tylko zawadza. Oczywiście, nie jest to prawdą, ponieważ autork wszystko bardzo dokładnie dopasował do siebie, ale ja jej po porstu niecierpię. Wspomnę jednak o pozytywach: przekonałam się do Tysona, który trochę irytował mnie w drugiej części. 

Jak już piałam w poprzednich recenzji Klątwy tytana, nie będę rozstrzygać stylu pisarza i analizować fabuły, ponieważ wszystko jest na najwyższym poziomie. Jestem pewna jednego: cokolwiek wyjdzie spod pióra Rick'a Riordan'a, od razu znajduje się na mojej liście do przeczytania.


Złodziej pioruna | Morze potworów | Klątwa tytanaBitwa w labiryncie | Ostatni olimpijczyk
Obsługiwane przez usługę Blogger.