Czerwiec od zawsze jest dla mnie najmniej przyjemnym miesiącem, pełnym udręki (czyt. nauki) i chronicznego braku czasu na wszystko. Tym razem nie tylko było to widać na blogu, ale również w moich czytelniczych postępach, ponieważ udało mi się przeczytać tylko trzy książki. W ogólnym rozrachunku nie wygląda to źle, ale na tle maja, to jednak opłakany wynik. Jednak wiem, że mogło być znacznie gorzej.
W czerwcu też nie działo się za wiele, kilka egzaminów, sesja i ogólnie wyczekiwanie praktyk, których termin przypadł na początek lipca. Ogólnie miesiąc nie powala i mam nadzieję, że reszta roku upłynie przyjemniej.
„Czar wigilijnej nocy” Sabriny Jeffries zakończyłam (dosłownie) w pierwszych godzinach czerwca. Lektura to, chociaż nie była tak fenomenalna jak inne książki autorki, to wzbudziła we mnie pozytywne, ciepłe uczucia i dała pozytywnego kopa do czytania. Następną książką, którą udało mi się przeczytać, była „Pogoń za miłością” Nancy Mitford. Pozycja ta oczarowała mnie humorem i wartką akcją, nie wspominając o wszechobecnej ironii i sarkazmie. I ostatnią historią, a właściwie dopiero jej połową, były „Dalekie Pawilony. Tom 1” M. M. Kaye. I cóż to była za historia. Klasyka jakich mało, każda książka z gatunku przy niej wymięka! Recenzja tego cuda pojawi się, kiedy skończę drugi tom, co mam nadzieję, będzie miało miejsce jeszcze w lipcu.
Na wakacje postanowiłam ułożyć ogólny TBR, ponieważ mam kilka książek na liście, które chciałabym jak najszybciej przeczytać, a trudno jest mi konkretnie w tej chwili wybrać. Książki z listy to: „Wyczarowanie światła” Victoria Schwab, „Miłość w chodnym klimacie” Nancy Mitford, „Trucicielka królowej” Jeff Wheeler, „Córka złodzieja” Jeff Wheeler, „Dalekie Pawilony. Tom 2” M. M. Kaye, „Czerwień rubinu” Kerstin Gier, „Korona w mroku” Sarah J. Maas, „Klątwa tygrysa” Colleen Houck, „Sekrety letniej nocy” Lisa Kleypas, „Ukryta wyrocznia” Rick Riordan, „Księga luster” Adam Faber, „Uległa i posłuszna” Shirlee Busbee.
A jak Wam minął czerwiec?