Lissa Price - Ender

niedziela, października 04, 2015

Ender
Lissa Price
Tytuł oryginalny: Enders
Wydawnictwo: Albatros
Seria: Starter #2
Rok wydania: 2015

Los Angeles po wojnie bakteriologicznej, którą przeżyli dzięki szczepieniom jedynie Enderzy, ludzie w wieku od kilkudziesięciu do nawet dwustu lat, oraz Starterzy, czyli dzieci i młodzież. Dla Midlerów, czyli średniej generacji, bardziej odpornej, zabrakło szczepionki.

Callie, dawniej bezdomna, mieszka teraz z Tylerem i Michaelem w okazałej rezydencji zapisanej jej przez bogatą renterkę Helenę. Pomimo zburzenia i zdelegalizowania przez rząd banku ciał, nosiciele chipów, w tym Callie, są tropieni i porywani przez nieznanych prześladowców, zainteresowanych dokonywaniem na nich eksperymentów. Callie długo unika uprowadzenia, w końcu jednak i ona zostaje uwięziona przez rządowego agenta, który poddaje ją i jej przyjaciela brutalnym testom. Po wydostaniu się z więzienia jadą na pustynię, do nowej siedziby Brockmana. Callie ma nadzieję odnaleźć tam swojego ojca i uwięzionych przyjaciół. Zdemaskowanie Brockmana okazuje się trudniejsze niż się spodziewała…


Starter był powieścią, moim zdaniem, umiarkowaną. Jak na debiut był dobry, ale jako powieść, sama w sobie, przeciętna. Nie zachwycałam się nadmiernie pierwszym tomem, bo nie było czym. Zaskoczeniem było jedynie zakończenie, które raczej zwiastowało możliwy koniec całej historii Callie. Jedno co mnie uspokoiło, to to, że autorka napisała tylko dwie części i nie będzie ich więcej, co jest dla mnie świetnym rozwiązaniem.

Price stworzyła świat,w którym opisała nowe spojrzenie na przyszłość. Powiała oryginalnością, przynajmniej na mojej półce, ale nie dopracowała charakterów bohaterów, chociaż większość z nich intryguje. W drugiej części byłam trochę zaskoczona, tym jak szybko akcja rozwinęła się i ruszyła do przodu.

Callie właściwie się nie zmieniła. Nadal jest irytującą małolatą, która za szybko stała się żywicielką i opiekunką swojej rodziny. Można odczuć, że autorka nie przywiązała wagi do dopracowania głównej bohaterki, narratorki, tylko skupiła się na tych drugoplanowych postaciach. Swoją drogą, jaki mały dzieciak mówi do starszej siostry, per Małpko - nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać.

Michael jest trudnym bohaterem. Z jednej strony nie można go lubić, ale z drugiej nie można go nie lubić. Nie jest neutralny, ponieważ odgrywa ważną rolę w całej historii, ale jakoś go nie polubiłam, ponieważ uważam go za popychadło Callie i niańkę Tylera. Właśnie, co do Tylera, to był mega wkurzający. I nie wiem, czy jest to spowodowane moją niechęcią do małych dzieci. No i Hayden, którego pokochałam całym moim sercem i zawsze postawię na niego. Inteligentny, po przejściach i pomocny. 

Jeszcze jednym minusem jest to, że powieść bardzo ciężko i długo się czyta. Książka ma duże litery i jest małych rozmiarów, ale przez podstawowe błędy, jak beznadziejna główna bohaterka czy mało rozwinięta postać Haydena, czyta się książkę bardzo, bardzo długo. Język jest dość specyficzny i raczej nie działa na korzyść, podobnie jak akcja, która rozwija się szybko, ale miejscami nawet za szybko. Zakończenie też mnie rozczarowało, nie było przewidywalne, ale nudne. Zresztą już gdzieś czytałam bardzo podobne.

Polecam czy nie polecam, oto jest pytanie. Jeśli komuś przypadła pierwsza część, to druga również to zrobi. Jeśli nie czytaliście Startera i nie lubicie tego gatunku, to nie zabierajcie się za tą serię. Liczę, że autorka wyda więcej książek i będą one lepsze. Mam taką nadzieję. Chociaż portal Goodreads.com twierdzi, że będzie trzecia część.

Starter | Ender | ???

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJE WYDAWNICTWU ALBATROS!
Obsługiwane przez usługę Blogger.