Błąd
Elle Kennedy
Tytuł oryginalny: The Mistake
Wydawnictwo: Zysk i s-ka
Seria: Off-Campus #2
Rok wydania: 2016
Nie ukrywam, że New Adult to
gatunek przodujący wśród moich ulubionych. Być może jest to spowodowane wiekiem
głównych bohaterów, który jest zbliżony do mojego, ale mogę również stawiać na to, że moja wielka miłość do historii przepełnionych większymi lub mniejszymi emocjami, ale zawsze z happy endem. Jednak najważniejszym
aspektem zaczytywania się w danym gatunku jest to, że zawsze można znaleźć genialnego
autora, który w stu procentach spełni postawione przed nim wymagania. I moje drugie spotkanie z
Kennedy uświadomiło mi to dobitnie, że należy ona do grona szczęśliwców, gdzie jej książki zajmują najwyższe miejsce na mojej półce..
Za drugim razem, o dziwo, nie
było wielu sytuacji, gdzie miałam okazję spotkać się ponownie z moją ulubioną parą, Hannah i
Garretem. A jednak nie umniejszyło to w żadnym stopniu pozytywów książki. Błąd to historia
dwójki zgoła różnych od siebie charakterów, lecz tak naprawdę opowieść ta
również chwyciła mnie za serce oraz rozbawiła do łez. Wyczekiwałam z utęsknieniem
na namiastkę kolejnej historii spod pióra Kennedy i doczekałam się kolejnej
uderzającej do głowy historii miłosnej, równie namiętnej i obezwładniającej jak pierwszy tom.
Sama nie wiem, od kogo mam zacząć
i jak zwykle padnie to na postać płci pięknej, czyli Grace. Jej charakter,
kreacja były dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ponieważ trudno doszukiwać się w
literaturze NA wielkich metamorfoz i drugiego dna, a jednak ta młoda kobieta ma
w sobie coś, co przyciągnęło mnie – zapewne czysta ciekawość – do siebie. Nie
będę ukrywać, że Grace zrobiła na mnie wrażenie, ponieważ wydawała się nad
wyraz bardzo realną postacią, co od razu zauważyłam w stylu autorki. Nie była wcale wielce odważną postacią, która walczy o swoje niczym lwica. Nie, ona po prostu ufała sobie i wiedziała, do czego jest zdolna, umiała ustalić granicę, ale nie traciła przy tym zdrowego rozsądku.
Czy autorka definitywnie kończy ze schematami? Bynajmniej, ale muszę przyznać, że w charakterystyce Logana nie rzucają się one
tak bardzo w oczy. Dlaczego? W fabułę pisarka wdraża kilka małych, lecz
znaczących faktów, które przemawiają nad… Niepowtarzalnością samego Johna
Logana, nad jego realnością. A jednak ten męski charakter nie podobał mi się w takim stopniu, jak
Garret Graham (Układ), był nieco zbyt wulgarny, a jednak potrafił być czuły, słodki i uroczy. Tak, bohater pełen
sprzeczności. A jednak coś mnie przyciągnęło, zapewne dowiem się, co to takiego, kiedy zagłębie się ponownie w tę lekturę.
W powieściach Kennedy uwielbiam
to oryginalne podejście do utartych pomysłów. Niby sięga po banalne tematy,
które mogłyby zanudzić niejednego odbiorcę, a jednak dzięki swojemu talentowi
tworzy historię z nutą oryginalności, sarkazmu i humoru. Nie są to jednak
historie nacechowane emocjonalnością, jak w przypadku Sheridan, czy przedziwnym spokojem jak u Sorensen. Nie, Kennedy zdecydowanie idzie w bardziej odważniejszą stronę literatury z gatunku, co odrywa ją od swoich koleżanek po fachu, a jednocześnie stawia na równi. Powieść buzuje namiętnością, nieprzewidywalnością oraz czymś, co jest
składnikiem na powieści podbijające serca czytelników na całym świecie - dla każdego, co innego.
Gorąco polecam twórczość autorki, ponieważ Błąd
jest przyjemnym oderwaniem się od rzeczywistości. Sama nie mogłam się
powstrzymać i pochłonęłam książkę w jeden dzień, czego żałuję, ponieważ nie chciałam tak szybko kończyć tejże historii, a mimo to nie mogłam się opanować. Niewątpliwie zakochałam się w
piórze Elle Kennedy i z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych tomów, bo z
tego co słyszałam i czytałam – będzie się działo, oj, będzie!
Układ | Błąd | The Score | The Goal
ZA MOŻLIWOŚĆ
PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ZYSK I S-KA!
Wyzwanie: +2,6cm