Mechthild Gläser - Strażniczka książek

poniedziałek, czerwca 13, 2016

Strażniczka książek
Mechthild Gläser
Tytuł oryginalny: Die Buchspringer
Wydawnictwo: Prószyński i sk-a
Seria: -
Rok wydania: 2016


Bywają takie książki, których czytelnik poszukuje całe życie. Historie, dla których żyjemy, bez nich świat nie będzie mienił się tysiącem barw. Jeszcze przed lekturą Strażniczki książek myślałam, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć, że listę autorów zmieniających moje spojrzenie na świat, mam już zamkniętą i zapieczętowaną. A jednak myliłam się. Powieść Gläser to nie tylko niesamowita przygoda w świecie książek, ale również pewien krok, ku zakończeniu pewnego rozdziału w moim życiu.

[...]Jeśli chodzi o ciuchy, to ograniczyłam się do absolutnego minimum, zgodnie z zasadą: lepiej o jeden sweter za mało niż jedna ulubiona książka mniej.

Nie mogę opędzić się od wrażenia, że świat przedstawiony w książce jest mocno baśniowy. Normalnie nie sięgam po tego typu historie, ponieważ od małej dziewczynki nie przepadałam za różnego rodzaju baśniami. A jednak Strażniczka książek przyciągnęła mnie swoją delikatną, pastelową okładką i oryginalną tematyką. W głębi serca czułam, że nie ma takiej rzeczy, która sprawiłaby mi zawód, jeśli chodzi o tę pozycję.

Amy ma ogromny dar - może przenosić się do wybranej przez siebie książki. Od dziecka uwielbiała fikcyjne historie, co czyni ją bliską sercu każdego czytelnika, w tym również mojego. Chociaż na samym początku nie byłam do końca przekonana do jej charakteru, to z czasem dziewczyna wydaje się ewoluować w swoim małym, zamkniętym świecie na brytyjskiej wyspie. Pierwsze wrażenie jakie na mnie wyrwała było bardzo błędne i dopiero później mogłam przekonać się, że ta siedemnastolatka, to tak naprawdę zraniona, niezwykle wrażliwa, odważna i inteligenta osoba. Zaimponowała mi w niej zdolność dedukcji i upartość. Choć jest ona fikcyjną bohaterką, to pragnęłam spotkać ją w realnym świecie.

[...]Nawet jeśli bałam się i kuliłam z przerażenia, zawsze gdzieś w głębi duszy tliło się uspokajające poczucie, że oto niedaleko w nogach kanapy leży ciepły mięciutki koc i zaprasza, by się w niego wtulić i ogrzać.[...]

Oczywiście nie wypada zapomnieć o postaciach drugoplanowych. Nie powiem, że jest ich tutaj dużo czy mało, ponieważ jest to temat dyskusyjny. Ja tylko mogę zapewnić, że nie można się nudzić. Batsy, która niesamowicie irytowała swoim zachowaniem, była bardzo zabawną postacią - wydarzenia z jej obecnością nigdy nie były monotonne. Will to chłopak, który zaciekawiłby niejedną czytelniczkę, naprawdę wychodzi całkowicie ze wszystkich schematów męskich bohaterów! Jest jeszcze kilka innych ciekawych charakterów, o których będziecie musieli przekonać się sami.

Stali bywalcy pewnie wiedzą, jak bardzo ubóstwiam niemieckich autorów, chociaż sama nie wiem, dlaczego akurat pisarze tej narodowości mnie urzekli, a sama Gläser podtrzymuje tę zasadę. Niesamowita lekkość pióra, umieszczenie wątku kryminalnego oraz niesamowitego świata książkowych fabuł  jest pomysłem o tyle oryginalnym, co również wciągającym. Przeżywałam z Amy każdą podróż do książek, które jak się okazało, były samymi klasykami literatury, co zaostrzyło tylko mój apetyt na zapoznanie się z nimi.

[...]Werter zajęty był własnie odpisywaniem kwiecistym, ozdobnym językiem, jak to z powodu przepełniającego go Weltschmerz upił się ostatnio Pod Kałamarzem. Przedstawiał to prawie jak czyn heroiczny.

Polecam szczególnie gorąco wszystkim czytelnikom, którzy nie boją się przeżyć przygody w książkach oraz wyzwania jakie rzuca nam autorka z podróżowaniem przez strony z Werterem czy Shere Khanem. Jeśli nie przerażą Wad zagadki, łzy, niebezpieczne sztormy czy osobliwi bohaterowie książkowi, to Strażniczka książek będzie dla Was idealna. Ja sama jeszcze nie jeden raz sięgnę po historię Amy i jej tajemnic. W końcu jaki miłośnik książek nie chciałby chociaż na moment wpaść do czytanej historii? 

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJE WYDAWNICTWO PRÓSZYŃSKI I SK-A!
Obsługiwane przez usługę Blogger.