WYCZAROWANIE ŚWIATŁA | Victoria Schwab


Wyczarowanie światła(„A Conjuring of Light”) Victoria Schwab, wyd. Zysk i S-ka 2018


Ciemność w końcu dotarła również do Czerwonego Londynu. Jedyna i ostatnia nadzieja pokładana jest w Kellu. Ostatni antari pokonać wroga, nie dać się zabić i przy okazji uratować swój świat. W świecie gdzie magia nie jest dobra ani zła, coraz trudniej spotkać sojusznika na tyle silnego, żeby pomógł w powstrzymaniu wrogich sił ciemności. Do walki staje towarzystwo maksymalnie zróżnicowane, ale nie brakuje im odwagi, co najwyżej zdrowego rozsądku.

Nie mogę uwierzyć, że od wydania pierwszego tomu minęły już dwa lata. Wciąż pamiętam pierwszy tom bardzo dokładnie, emocje związane z czytaniem przygód Kella, nowe spojrzenie na magię i  oryginalny pomysł czterech Londynów. I chociaż pierwsze wrażenie nie było zbyt powalające, to mimo wszystko przeżyłam wspaniałe przygody. Możecie mi wierzyć na słowo, że „Wyczarowanie światła” było świetnym zwieńczeniem trylogii, ale również mocno pokiereszowało moje serce.

Nigdy nie ukrywałam, że wolę wielotomowe historie, a jeszcze lepiej byłoby jakby książki były tak grube, że czytałabym je bardzo, bardzo długo, byleby zostać jeszcze przez chwilę z ukochanymi bohaterami. Dlatego bardzo żałuję, że „Odcienie magii” nie są dłuższe, ale jednocześnie zapewniam, że jest to idealnie wyważona i napisana historia, której absolutnie nic nie brakuje i już teraz zapowiadam, że na pewno nie jeden raz do niej wrócę.

Każda postać poznana we wcześniejszych tomach bardzo się tutaj zmienia i ewoluuje. Nie spodziewałam się, że polubię Lilę, z którą było mi naprawdę ciężko. Kell, jedna z najlepszych postaci ostatnich kilku lat, to naprawdę literacki skarb i w tym tomie pokazuje twarz, której wcześniej nie znałam, ale za to bardzo mi się spodobała. Rhy potrafiący rozładować każdą atmosferę, ale jednoczenie spowodować jej gwałtowne napięcie do granic możliwości, kolejny bohater, który powala na kolana. Każdy z tych charakterów, mający inne zasady postrzegania świata i klasyfikowania ludzi, jest niezwykle barwny i oryginalny. I nikt nie odwiedzie mnie od tego stwierdzenia.

Kilka razy złapałam się na tym, czy też może lepiej napisać, że autorkę złapałam na tym, że wrzucała do książki fragmenty, które na początku nie miały sensu, ale koniec końców bardzo ładnie wybrnęła z mojej początkowej niechęci. Nie będę ukrywać, że „Wyczarowanie światła” to lekka lektura, ponieważ taka absolutnie nie jest. Ma ponad sześćset stron, do tego trzeba się jak najlepiej wgryźć w fabułę, w innym przypadku można łatwo odpaść. Tak naprawdę na tą powieść należy zarezerwować kilka spokojnych dni, aby należycie cieszyć się lekturą. Gorąco polecam, możliwe, że nie znajdziecie w najbliższym czasie nic równie dobrego.

W skład serii „Odcienie magii” wchodzą:
#1 Mroczniejszy odcieńmagii | #2 Zgromadzenie cieni | #3 Wyczarowanie światła

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ZYSK I S-KA!
Obsługiwane przez usługę Blogger.