MIASTO PIERNIKA | TORUŃ

niedziela, września 15, 2019



 Chociaż marzę o wielkich podróżach, to zdecydowanie wolę zostać w domu z dobrą książką. Jednak wszystko małymi krokami, więc idąc za nowym mottem, wybrałam się na jednodniową wycieczkę do Torunia - miasta piernika i Kopernika. Jest to naprawdę piękne miasto, które ma dużo do zaoferowania i żałuję, że nie wybrałyśmy się tam na trochę dłużej. Przede wszystkim Stare Miasto, które było bardzo duże i pięknie odrestaurowane, bardzo mnie oczarowało. Byłyśmy również pod wrażeniem czystości. Wiem, brzmi niedorzecznie.




Toruń to miasto obfitujące w atrakcje turystyczne, na Starówce czuć klimat, ale jeśli tylko z niej 
wyjdziecie to poczujecie się... no jak w każdym mieście. Jednak zostańmy przy zwiedzaniu. I chociaż nie zobaczyłyśmy wszystkiego, co nadrobię innym razem, to zwiedziłyśmy Muzeum w Ratuszu Staromiejskim, Muzeum Toruńskiego Piernika, Wartowniczy Zamek Krzyżacki. Obejrzałyśmy również Krzywą Wieżę (ociupinkę przereklamowana), Fontannę Cosmopolitan i dziwnego smoka, którego obecność została dla mnie tajemnicą. 




Na kawę wstąpiłyśmy do Little Egoist Coffee z przepięknym klimatem, przepyszną kawą i cudownie wyglądającą bezą. Zresztą sama kawiarnia mieści się w malowniczej i klimatycznej kamienicy. Zdecydowanie polecam. Zaś na obiad poszłyśmy do restauracji Chleb i wino, gdzie jadałam najlepszy w życiu krem pomidorowy. Zawsze doceniam miło spędzony czas przy jedzeniu. ZAWSZE!





Wycieczka udała się w stu procentach! Zakochałam się w kamienicach, widoku z Wieży Ratusza Staromiejskiego, chociaż wspinaczka na nią okazała się nie małym wyzwaniem oraz w piernikach różanych, które są prawdziwym sztosem. Jedzenie było cudowne, widoki również, ale jednak czuję zawód na myśl o muzeach. Było to dla mnie za mało, jeśli chodzi o Muzeum Piernika i dziwnie mroczno w  Muzeum Staromiejskim. Zamek, a raczej jego ruiny, były rozczarowujące, ale za to pozostałości po narzędziach tortur, bardzo ciekawe. Jednak czas spędzony w Toruniu uważam za świetny i czuję się przekonana, żeby raz na jakiś czas odkładać książkę na stolik i sprawdzić co mają do zaoferowania polskie miasta.


Obsługiwane przez usługę Blogger.