Jay Crownover - Rowdy. Tom II
Rowdy. Tom II
Jay Crownover
Tytuł oryginału: Rowdy
Wydawnictwo: Amber
Seria: Naznaczeni mężczyźni #5
Prawdziwa miłość oznacza pokochanie zalet i jeszcze bardziej niedoskonałości. Autorka, Jay Crownover, stara się stworzyć realistyczny świat, w którym istnieje ból, zapomnienie, miłość i bycie pierwszym w każdej dziedzinie. Ukazanie świata w jego najlepszych i najgorszych barwach, to nie jest łatwe zadanie, ale stwierdzenie, że trudne to również za dużo powiedziane. Po prostu jest to coś szczególnego i większość autorów spieprza sprawę, bo za bardzo skupia się na najgorszych aspektach ludzkich charakterów i podłości jaką oferuję nam życie, nawet powieści z dużą dozą miłości - uczuciem czystym i pięknym - jest tak przepełniona nienawiścią, że aż żal czytać, bo nagle wszystko wydaje się złe. Pani Jennifer jest kobietą, która należy do pierwszej kategorii pisarzy i po raz kolejny, już piąty, zabrała mnie w realny świat tatuażów, miłości, pożądania, bólu oraz dawania drugiej szansy, która jest motywem przewodnim.
Zagłębiłam się w drugi tom, od razu. Bez zawahania kończąc pierwszy tom, piątej części, sięgnęłam do tą powieść. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Byłam świadoma, że tym razem akcja potoczy się inaczej. Zazwyczaj schematem, który podejmowała pani Crownover był dość prosty i przewidywalny, ale tym razem zrobiła coś nowego i świeżego. Książki z gatunku Young Adults są dość specyficzne, ponieważ w większości przeważa seks i pożądanie, ale zawsze wzajemny pociąg przeradza się w miłość, a co jeśli miłość była pierwsza? No, to właśnie trzeba przeczytać samą powieść, żeby wszystko ogarnąć myślami.
Rowdy i Salem, po daniu sobie szansy na wspólny związek, stają się zupełnie innymi ludźmi. Nie rozumiem do końca, jak to możliwe, ale zakochałam się we wszystkich bohaterach jeszcze bardziej. Rowdy St. James, to młody mężczyzna, który został zraniony przez swoją przyjaciółkę i pierwszą miłość. Broni się przed każdym silniejszym uczuciem, bo strach i ból po stracie ukochanej osoby jest zbyt silny, żeby mógł przeżyć go jeszcze raz. Miłość po raz kolejny udowadnia, że jest silniejsza od czegokolwiek na świecie i nie ma tego czegoś, co zdegradowałby ją do małej, uczuciowej bolączki. Salem Cruz jako młoda, piękna kobieta wykazuje się dziwną tendencją do uciekania od zobowiązań i trudności, którymi usiane jest życie. Przyjechała do Denver dla chłopaka. Chłopaka, który był jej przyjacielem, powiernikiem i pierwszą osobą, która nie oczekiwała od niej posłuszeństwa. Nad nimi ciąży jednak widmo Poppy, która oboje zraniła, okłamała i wyrwała ich wyobrażenie o miłości z korzeniami.
Chce mi się płakać, kiedy wyobrażam sobie, że te dwa tomy są jedną książką i, po pierwsze: trzeba zapłacić prawie dwa razy więcej i jest to wyzyskiwanie czytelnika, a po drugie: to już przedostatnie spotkanie z moją ulubioną serią i bohaterami. Zakochałam się w stylu autorki z bardzo wielu powodów. Weźmy, na przykład, przekleństwa. Wielu albo skąpi od wulgaryzmów i książka, co tu dużo mówić jest nudna i nierzeczywista, a jedynym złym słowem jest: cholera(?!), albo po prostu jest tym przesiąknięte i, na każdej stronie, aż robi się czarno od grzesznych słów - tutaj wszystko jest dozowane, i to bardzo mnie to cieszy. Ale jednym i najważniejszym jest to, że każda książka, bohater ma swój własny, indywidualny język i postrzeganie świata. Czytałam kilka serii w podobnym stylu, co Naznaczeni mężczyźni i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że każdy bohater, oprócz zmiany charakteru, postrzega przeważnie wszystko tak samo jak poprzedni i jest (prawie) wierną kopią tego pierwszego. Pani Jay wyzbywa się tego nawyku, tworzy nowy świat, gdzie przeciwieństwa okazują się magnesem na prawdziwą miłość i pożądanie nie jest już niczym zwierzęcym. Polecam książkę miłośniczką niegrzecznych chłopców, tatuaży, drugiej szansy i romansów.
